8 Dzień wyzwania. Temat: Co
się właściwie dzieje?
Pełnię różne role w moim życiu. Członka rodziny – kocham moją
mamę, siostrę i ojczyma. Kocham brata, który mnie nie chce znać,
kocham ojca z którym od kilkunastu lat nie mam kontaktu i mieć nie
chcę. Kocham mojego dziadka, który nie raz bawił się ze mną i
jest naprawdę super, pomimo tego, że kiedyś był alkoholikiem i
bardzo skrzywdził rodzinę. Kocham moją babcię, która oszukała
nas na kilka tysięcy złotych, a potem wyrzuciła z domu jak świnkę
która już nie sra pieniędzmi. Kocham mojego psychicznie chorego
wujka, gdy byłam mała pozwalał mi na sobie robić fikołki, nawet
jak już nie byłam taka malutka. Kocham mojego drugiego wujka i jego
żonę, oraz ich dzieci. Za to, że to taka przykozaczona rodzina z
Irlandii, której podobno lepiej się powodzi.
Kolejną moją rolą jest rola przyjaciela. Kocham Łukasza, za to,
że wytrzymał ze mną ponad rok. Co z tego, że w rocznicę jak się
znamy olał mnie, a kiedy dziś powiedziałam mu parę rzeczy obraził
się jak dziecko. Nie potrafi przyjąć do wiadomości, że coś jest
nie po jego myśli, ale wybaczam mu to. Nawet jeśli czasem mnie
denerwuje, a kiedy potrzebuję się zwierzyć jak prawdziwemu
przyjacielowi, za którego go miałam on mnie olewa. Wybaczam mu to i
nadal służę pomocą. Kocham Konrada. Nawet jeśli jest czasem dla
mnie nie miły i mi dokucza. Zawsze staram się mu pomoc, czy nawet
poratować zwykłą kanapką. Kocham Padlinę. Ona jest jedyną osobą,
przy której mogę odpierdalać tak jak tylko chcę i nie wypomni mi
tego, bo odpierdala razem ze mną. I pomimo że jestem na nią czasem
cięta i nie miła dla niej, ona zawsze przygarnie mnie z powrotem.
Kocham chłopaka Padliny. Jestem naprawdę szczęśliwa, że w
końcu znalazł się ktoś, kto potrafi jej dać to prawdziwe
szczęście, na które zawsze zasługiwała. Kocham Kamila, pomimo
swojej przeszłości potrafił się choć trochę ogarnąć i
zakumplować z chłopakiem Padliny. Oni to tacy przyjaciele na dobre
i na złe jak ja i Padlina. I to jest zajebiste. Kocham Justynę. Ona
mnie zawsze poratuje. Za tą dziewczyna mogę w ogień wejść.
Jestem jej wdzięczna za naprawdę wiele i z radością wydrapałabym
oczy pewnej kurwie, która jest na nią cięta. Ale i tak zostaje
poczekać do mojej 20 i zrobię to na krótko przed moim
samobójstwem. Kocham Karola. Pomimo tego, że jest trochę śmieszny,
to dał radę mnie poratować, kiedy tego potrzebowałam. I wiem, że
jeśli znów będę w potrzebie on to zrobi ponownie. I też oferuję
mu swoją pomoc. Kocham Patrycję. Tylko jej mogę się wypłakać i
tylko ona potrafi mnie pocieszyć, pomimo tego, że mieszka 500 km ode
mnie. I nie odtrąciła od tak mojej miłości do niej, takiej
bardziej niż przyjacielskiej. Po prostu powiedziała, że przyjdzie
tylko na to odpowiedni moment. I wiem, że tak będzie. I jestem dla
niej gotowa na wszystko. Kocham Chrona, Rukie, Saito, Hikaru, Yo,
Groszka, Yumi, Yomi. Kocham ich wszystkich. Za to, że ze mną byli,
kiedy nie było nikogo. I z radością odnowiłabym z nimi kontakt.
Pełnię rolę pracownika. Może nie pracownika, a ucznia. I kocham
moją szkołę, każdą. To tam spędziłam mnóstwo świetnych chwil
i tych krępujących, o których najchętniej bym zapomniała. Tam
też poznałam niektórych ludzi, których kocham, tam ich codziennie
widuję. Są też tacy, których nienawidzę i na których patrzeć
nie mogę. Ale żyję z nimi i jest zajebiście. Mam tam swoje
problemy i jakoś sobie z nimi radzę. Dogaduje czasem z klasą i
nauczycielami, nawet jeśli jestem najbardziej posraną z osób.
Chyba za to mnie lubię. Nie wiem.
Pełnię rolę obywatela. Może nie do końca to odczuwam. Płace na
bilety autobusowe, nie dewastuje przystanków. Korzystam z biblioteki
i w miarę terminowo oddaje książki. Czy można mnie zakwalifikować
do roli obywatela? Nie wiem, ale uprawnia mnie to do chodzenia na
koncerty i krzyczenia w tłumie.
I skoro mam tyle ludzi, których kocham i tyle miejsc, gdzie mogę bywać, to dlaczego nie mam nikogo, z kim mogę pogadać? Z kim
mogłabym się spotkać choć by w tej chwili? Obok którego mogłabym
usiąść w tej chwili i pozwolić, aby łzy spłynęły po moich
policzkach. Źle szukam? A może po prostu coś ze mną nie tak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz